Hanna Sikorska-Demidok mieszka w Słupsku. W Grupie Zibi pracowała ponad 8 lat. Najpierw na stanowisku Doradcy Klienta, następnie awansowała na stanowisko Kierownika Salonu Euro Time.
Od ponad półtora roku pracuje w firmie produkcyjnej na stanowisku Specjalisty ds. Lean. Po pracy szerzy ideę Lean Thinking działając w Fundacji Lean Education i Stowarzyszeniu Lean Managment Polska.
Jej przygoda i fascynacja Lean rozpoczęła się w Grupie Zibi. W myśl zasady ciągłego doskonalenia cały czas zdobywa nową wiedzę i kompetencje, rozwija się i z przyjemnością dzieli się tym, czego sama już się nauczyła.
“Lean to traktowanie problemów jako wyzwań i możliwości, żeby stawać się coraz lepszą wersją siebie i wpleciony we wszystkie działania szacunek do drugiego człowieka” – to podejście ją oczarowało i zachęciło do zgłębiania tematu.
Co najmilej wspominasz z pracy w Grupie Zibi?
Hania: Najbardziej wspominam Ludzi – pracowników i klientów. Na samą myśl uśmiecham się i czuję wdzięczność, że miałam możliwość wielu z Was poznać i współpracować. Zdarza się, że klienci nadal mnie rozpoznają, dopytują się pracowników salonu o mnie – to też jest miłe. Wieloletni pracownicy, z którymi zdążyłam się zżyć, poznać, pomagaliśmy sobie wzajemnie w różnych momentach, dzieliliśmy się wiedzą. Nigdy też nie zapomnę słów mojego przełożonego, o tym, że nie należy bać się zatrudniać ludzi lepszych od siebie. Są to słowa, które będą towarzyszyć mi w życiu zawodowym już zawsze. Cieszę się że miałam możliwość rozwijać się w tej Firmie, bo to jest wartość której nikt mi nie zabierze.
Jakie umiejętności, kompetencje nabyłaś pracując w Grupie Zibi?
Hania: Na pewno są to wszystkie kompetencje związane z zarządzaniem zespołem, zarządzanie salonem, gospodarką magazynową. Grupa Zibi dała mi możliwość rozwijania się poprzez szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne. Zachęcano też do tego, żeby samemu się uczyć. Krótko przed moim odejściem brałam udział w projekcie realizowanym z firmą zewnętrzną badającą kompetencje. Było to dla mnie cennym przeżyciem. Dowiedziałam się nad czym powinnam pracować i jak rozwijać swoje umiejętności. Praca w Zibi wpłynęła na rozwój moich kompetencji miękkich. Zwłaszcza asertywności np. w kontakcie z Klientem.
Czy wiedza nabyta w Grupa Zibi pomogła Ci w zawodowej karierze?
Hania: Zdecydowanie tak. To tutaj dowiedziałam się co to jest Lean, skąd wzięła się ta idea, jakie narzędzia proponuje i przede wszystkim uwierzyłam w to, że problemy nie są takie złe. Nie zostałabym zatrudniona w obecnym miejscu pracy, gdybym nie miała tej podstawowej wiedzy.
Jaką wiedzę nabytą w Grupa Zibi możesz wykorzystywać w obecnej pracy?
Hania: Tą związaną z Lean, a także wiedzę z zarządzania, czy efektywnej komunikacji, którą wykorzystuję podczas prac prowadzonych w grupach projektowych. Wiedza ta pozwala mi też dostrzegać możliwości do rozwoju, jakie miewają kadry zarządzające w innych firmach, z którymi mam przyjemność współpracować m.in. planowania, delegowanie zadań, zarządzanie pracą własną. To są podstawy jakie wyniosłam z Grupy Zibi, a których niejednokrotnie brakuje w innych firmach. Robicie dobrą robotę!
Jakich narzędzi Lean używałaś pracując w Grupie i dlaczego? Czy były jakieś z którymi miałaś problem?
Hania: Fajnie było pracować w firmie, w której główne cele zostały w zrozumiały sposób kaskadowane aż do I linii. Hoshin Kanri to super sprawa i na pewno uporządkowało pracę, pokazało gdzie jesteśmy w całej hierarchii oraz w jaki sposób my jesteśmy w stanie realizować cele firmy. A narzędzia to: 5S, znienawidzone przez bałaganiarzy, ale porządkujące nasze środowisko pracy i ułatwiające standaryzację, PDCA i 5WHY, które z czasem zaczęłam stosować również w innych sferach życia.
Jak byś miała określić dlaczego A3 jest fajnym narzędziem? Dlaczego ułatwia pracę?
Hania: Muszę przyznać, że nie od razu zapałałam sympatią do tego narzędzia. Jest to żmudna ścieżka, która najpierw każe nam się dokładnie zastanowić, co jest rzeczywistym problemem, a analizując jego potencjalne źródła odkrywa się czasem zaskakujące rzeczy. Następnie w naturalny sposób szuka się rozwiązań, których wprowadzenie wymaga rozsądnego planowania i rzetelnej oceny ryzyka podejmowanych działań. Na koniec zostaje nam weryfikacja, czy to co zrobiliśmy zadziałało – czyli sprawdzasz, czy źródło problemu zostało skutecznie wyeliminowane. Lean to zdrowy rozsądek i żelazna logika.
Jakbyś się cofnęła pamięcią do momentu, kiedy firma zaczęła wprowadzać Lean – czy od razu byłaś nastawiona pozytywnie?
Hania: Początkowo to wszystko było nowe, inne niż do tej pory. Pewnie trudnym momentem było wprowadzenie obowiązku raportowania. Potem okazało się, że jest to logiczne, pozwala lepiej zarządzać zespołem, zobaczyć w jakim jesteśmy miejscu, w którym momencie zmotywować pracowników, na co trzeba kłaść nacisk, jak rozwiązywać problemy ze sprzedażą. Ostatecznie zrozumiałam, że gdybym to ja miała swój biznes na pewno też chciałabym mieć konkretne dane, na podstawie których mogłabym podejmować bardziej świadome decyzje.
Dla jakich pracowników jest Lean, kto się w nim odnajdzie, a kto nie?
Hania: Jeśli Lean wdraża ktoś, kto jest otwarty na ludzi, szuka sposobu, aby dotrzeć do każdego i niestrudzenie wyjaśnia dlaczego podejmowane są określone działania, to ma szanse przekonać zdecydowaną większość. Z doświadczenia wiem, że ludzi, którzy przede wszystkim bardzo boją się zmian, nie wierzą w siebie, nie wierzą, że ich pomysły mogą być dobre, trudno skłonić do innego sposobu myślenia i należy w pewnym momencie pozwolić im odejść, żeby ochronić szanse na powodzenie wdrożenia.
Czy uważasz że wykorzystanie narzędzi Lean, szukanie rozwiązań, może pomóc w sprzedaży?
Hania: Zdecydowanie tak. Porządek w salonie, w magazynie, w stanach magazynowych, nowe standardy obsługi klienta, dobra komunikacja, czy zmniejszanie kosztów. To jest idealny przykład na to, że sprzedaż można poprawić dzięki logicznym, rozsądnym działaniom jakie proponuje Lean. Wszystkie powyższe działania miały odzwierciedlenie w zwiększeniu sprzedaży.
Jakie korzyści ma firma oraz pracownicy w wyniku wdrożenia Lean?
Hanna: W dłuższej perspektywie wzrost zysków i rozwój. Ludzie, którzy uwierzą w Lean zostaną dłużej z tą firmą i będą się w niej realizować oraz rozwijać. Uczący, rozwijający się pracownik, to rozwijająca się firma. Mnie samej nie było łatwo rozstać się z firmą, ale ze względu na splot różnych wydarzeń w życiu osobistym i w myśl hasła „ciągle się doskonal” podjęłam decyzję, że czas na nowe wyzwania.
Kto i w jaki sposób motywował Cię do zdobywania i poszerzania wiedzy z zakresu Lean?
Hania: Postawa kadry zarządzającej, która wymagała od nas wspinania się na kolejne szczeble drabiny rozwoju, motywując tym samym do poszerzania wiedzy. Inwestycja w nas, pracowników w postaci organizowanych szkoleń. Do końca życia będę wspominać szkolenie z Panem Takahirą!
Czy uważasz za słuszne, że w Zibi dajemy bony za sugestie wdrożone?
Hania: Powinna być to wola i chęć pracownika do tworzenia coraz bardziej doskonałego środowiska pracy. Tak jest w Japonii. W Polsce mamy inną mentalność, więc uważam, że warto elastycznie podchodzić do niektórych założeń i dostosowywać je do naszych warunków. W środowisku osób zajmującym się szczupłym zarządzaniem w Polsce trwają zresztą dyskusje, w których często wybrzmiewa konieczność dostosowywania japońskich rozwiązań do polskich realiów. Japoński pracownik czerpie radość, kiedy może być „pożyteczny” dla ogółu (społeczeństwa, firmy), a polskiemu pracownikowi satysfakcję daje to, że zostaje doceniony za swój wkład w rozwój, czy wynik firmy.
Jakie masz zdanie na temat spotkań porannych?
Hania: Z perspektywy czasu i doświadczeń w innych firmach, uważam, że dobrze zorganizowane i poprowadzone spotkanie ma istotne znaczenie. Cel spotkań porannych w Zibi na początku było mi trudno wytłumaczyć pozostałym pracownikom salonu. Kontrowersyjne wydawało się to, że mamy coś recytować – misja i wizja. Z czasem stało się to nawykiem. Skłaniało do refleksji i własnej interpretacji. Fajne było to, że głos miał każdy pracownik, a to angażowało od początku wszystkich. Takie podejście doskonale podkreślało, że współpraca i współodpowiedzialność to ważne w firmie wartości.
Kierownicy salonów mają dużo szkoleń. Jak uważasz, czy przekazują tę wiedzę zespołowi?
Hania: Wspominając czas, kiedy ja pełniłam funkcję kierownika w Zibi mogę stwierdzić, że starałam się przekazać jak największą część informacji. Przyznaję, że bywało jednak tak, że było jej na tyle dużo, że część mogła umknąć. Niemniej jednak bardzo mnie cieszyło, kiedy widziałam, że Dziewczyny się rozwijają.
Co sądzisz o wprowadzeniu wartości w Grupie Zibi, czy firma poszła w dobrym kierunku?
Hania: Oczywiście, uważam, że był to krok w bardzo dobrym kierunku. Bez wartości z którymi identyfikują się pracownicy nie ma dobrych zespołów. Wizja, misja i wartości są przydatne, aby czuć się jak jedna wielka rodzina i razem zmierzać w wyznaczonym kierunku.
Jak uważasz, Pracownicy, którzy widzą że inni nie przestrzegają wartości, powinni reagować, zwrócić uwagę?
Hania: Na pewno tak, chociaż zdaję sobie sprawę, że może być to kłopotliwe dla tych osób, które chcą reagować. Mimo to powinno się pracować nad taką postawą. Umiejętne zwracanie uwagi jest czymś pozytywnym – jest w szeroko pojętym dobrym interesie firmy i jej pracowników. Wartości nie można wyznawać tylko na papierze czy w rozmowie – należy się nimi kierować na co dzień.
Co myślisz o zarządzaniu Ameba?
Hania: Kończyłam pracę akurat w takim momencie, że nie miałam okazji poznać tego tematu dokładnie na przykładzie Zibi. Na pewno taki sposób zarządzania przekazuje wiele możliwości bezpośrednio kierownikom. Nie wszyscy mogą mieć tego świadomość, a ważne jest, żeby zrozumieć jaką ma się moc. Poza odpowiedzialnością za wyniki sprzedaży, czy zarządzanie zespołem, za pomocą np. analizy RZiS można mieć realny wpływ na koszty salonu i jego rentowność. Kto wie, czy gdybym teraz pracowała dla Was, to nie czułabym się jak właściciel słupskiej ameby ?
Pracujesz teraz jako specjalista ds. Lean, czy uważasz, że mamy łatwe zadanie?
Hania: Bywa niewdzięczne, bo nie można się poddawać, kiedy wiele osób dookoła sceptycznie podchodzi do zmian. Lean to niekończący się proces, bez szybkich, spektakularnych efektów. Na pewno trzeba wierzyć w to, co się robi. Z każdym kolejnym, nawet drobnym sukcesem przekonanie, że warto rośnie. W Waszej firmie, ze względu na rozproszoną po całej Polsce strukturę, jest to trudne zadanie. Na szczęście Zibi jest przykładem na to, że można.
Jakim osobom poleciłabyś Grupę Zibi jako potencjalnego pracodawcę?
Hania: Na pewno takim, którzy są odważni, otwarci i dobrze znoszą zmiany. Ważną cechą jest też cierpliwość, która przydaje się w bezpośrednim kontakcie z klientem. Każdy, kto chce się uczyć, rozwijać i docenia możliwość posiadania wpływu na środowisko, w którym pracuje, na pewno odnajdzie się w Waszej firmie. Osoby, które bardziej od pracy zespołowej, wolą pracę w pojedynkę przestrzegam przed pracą w Zibi ? Tu się liczy praca drużynowa i to, żeby lubić ludzi.